Kategorie
Film

Nie martw się, kochanie (2022)

Każda lekka i kulturalna półformalna suknia, każdy kabriolet i brzęk kieliszka do martini to idealne wrażenie stylu retro w „Don’t Worry Darling” Olivii Wilde.

Któż nie miałby ochoty mieszkać w wiejskiej Shangri-la w Triumph, z jej umiarkowanymi domami z połowy wieku i ryzykownymi, przesiąkniętymi alkoholem wieczornymi spotkaniami? Młode, atrakcyjne rodziny zaspokajają każdą potrzebę i potrzebę pod czystym blaskiem słońca południowej Kalifornii.

W każdym razie czegoś tu nie ma. To, mówiąc delikatnie, jest dla nas oczywiste od samego początku, a irytujące wątpliwości stopniowo niepokoją energiczną imprezową młodą damę Florence Pugh, Alice. Z pewnością zakupy przez cały wieczór z jej pokrewnymi gospodyniami domowymi są zabawne, podobnie jak jej atrakcyjny małżonek Jack, który wraca do domu z ciężkiego dnia pracy i podaje ją na stole w salonie, zanim jeszcze zje kęs potrawy i puree ziemniaczane. (Za chwilę wrócimy do Harry’ego Stylesa i jego licznych talentów i trudności).

Ujawnienie tego, czym to coś jest, wywołuje jednak takie wzruszenie i frustrację, że z perspektywy czasu praktycznie rujnuje całe zaangażowanie. Mógłbym wyraźnie jęknąłem: „Uch, naprawdę? To wszystko?” na nowym pokazie prasowym. Odnalezienie tego, co naprawdę się dzieje, powoduje dodatkowe problemy niż odpowiedzi i skupia bezlitosne światło na szalonych pomysłach w treści od Katie Silberman. Skomponowała również pierwszy raz Wilde’a u steru, genialnie nierafinowaną parodię „Booksmart”, która miała koncentrację i bliską realności, których brakuje w tym chłodziarce do kręgosłupa.

„Don’t Worry Darling” ma na celu zbadanie ucisku męskiego, skoncentrowanego na mężczyźnie społeczeństwa, zakamuflowanego jako ekstaza wychowanków. To zdecydowanie nie jest nowa myśl, jednak w tym momencie ponownie nie ma tu wielu przełomowych myśli. Możesz zobaczyć, jak różne elementy są ułożone z lepszego materiału źródłowego – dotyk „Małżonków ze Stepford”, mnóstwo „Psychos” i wiele filmów, które mogłyby posłużyć jako spoilery, aby je pokazać. Obserwowanie Pugh przez cały czas, gdy bezbłędnie patrzyła na głos rozsądku – i obserwowanie, jak dostaje gazu, gdy próbuje ostrzec wszystkich przed złymi skłonnościami w euforycznej scenerii – podobnie sugeruje jej instynktowną pracę w „Midsommar”, jednej z kluczowych wystaw to wskazywało na świat, że jest jedną z najlepszych młodych artystek w swoim wieku. Kiedy ludzie w końcu zorientują się, jak zwrócić uwagę na Florence Pugh???

Jest z pewnością siłą, z którą należy się liczyć, co sprawia, że ​​jest znacznie bardziej niewiarygodnie jasne, że Styles nie był jeszcze przygotowany na to zadanie. Jako artysta estradowy jest niesamowitą gwiazdą popu. Naprawdę, jego osobowość ma być niewypełniona i ładna, a na pewno tak wygląda ze swoimi cienkimi garniturami i gładkimi, precyzyjnymi elementami. Kamera go kocha. Jednak, gdy nadchodzi czas, aby wniósł głęboką głębię, jakiej pragnie w swoich poważniejszych scenach odwróconego Pugha, jest rozpraszająco zdeklasowany. (O dziwo, Shia LaBeouf został po raz pierwszy obsadzony w tej pracy, ale trudno wyobrazić sobie go tutaj jako szczerego, młodzieńczego człowieka organizacji na wspinaczce. Jego obecność jest zbyt silna, zbyt destrukcyjna.)

Urok Styles w zasadzie pasuje do motywu „Nie martw się kochanie”, w którym wybrane zgromadzenie przełomowych rodzin przeniosło się do zorganizowanej grupy ludzi z Palm Springs, aby w latach pięćdziesiątych zaistnieć w społeczeństwie. „To alternatywny sposób. Lepszy sposób” – zapewnia stylowa Shelley Gemmy Chan, odwiedzającym jeden z licznych wieczorów filmowych. Jej znaczącym drugim jest organizator miasta, Forthright, który bawi się niegrzecznym szeptem zadowolonego z siebie pioniera kliki Chrisa Pine’a.

Konsekwentnie jest coś podobnego i to ma być odwołanie. Mężczyźni wychodzą do pracy w pierwszej części dnia, z pudełkami śniadaniowymi w pobliżu, w drodze na ściśle tajne stanowiska w Triumph Task, o których nie mogą rozmawiać z małżonkami. W międzyczasie małżonkowie wysyłają im pocałunek przed wyruszeniem w dzień odkurzania i szorowania w wannie, potem może na lekcje tańca, a na pewno od czasu do czasu lub innego picia. Sama Wilde gra pobliskiego sąsiada i najbliższego towarzysza Alice, Królika, z kocimi kosmetykami do oczu i konspiracyjnym uśmiechem. Wnosi do tego niezaprzeczalnie strasznego świata przyjemną postawę i humor.

Tak czy inaczej, stopniowo Alice zaczyna przyglądać się swojej egzystencji. Im więcej dowiaduje się o tym miejscu, jej napięcie przechodzi od nerwowych podejrzeń do prawdziwego strachu, a Pugh sprawia, że ​​wszystko staje się znaczące. Obrazy przychodzą do niej w impresjonistycznych smugach i złych snach, które alarmują ją w ciemnościach. Z biegiem czasu Wilde zbyt energicznie polega na tych efektach wizualnych: kontrastowych klamrach w stylu Busby’ego Berkeleya lub zbliżeniach gałek ocznych. Stają się ponure i męczące, w przeciwieństwie do denerwujących. Bez wdzięku partytura Johna Powella okazuje się bardziej bezlitosna i trudna, dając nam znać, jak czuć się na każdym kroku. Wszystko, o czym myślisz, może wpływać na wszystko tutaj, jest prawdopodobnie bardziej innowacyjne niż to, co ostatecznie jest.

Jednak kiedy Alice wyszukuje hart ducha, by zmierzyć się z Candid w kwestii jej wątpliwości, pojawia się najbardziej imponująca scena filmu. Pugh i Pine werbalnie krążą i uderzają się nawzajem. Ich nauka się rozwija. Każdy jest odpowiednikiem drugiego pod względem dokładności i metody. Nareszcie jest prawdziwa presja. Poproszę o większą ilość tego.

Nieoczekiwane jest to, że mantrą Candida i Shelley dla ich uwielbiających mieszkańców jest kontrola: znaczenie kontrolowania nieładu, utrzymania równowagi i solidarności, życia i wypełniania się jako jedność. Jednak, gdy „Don’t Worry Darling” dochodzi do kulminacyjnego i przypadkowo komicznego końca, Wilde traci kontrolę nad materiałem. Tempo jest przez cały czas nieco ulotne, ale ściga się, aby odkryć ostateczny sekret z ogromnym wysypiskiem kawałków, który jest zarówno oszałamiający, jak i mylący.

Sztuka na widoku jest jednak doskonała, od lśniących zdjęć Matthew Libatique (standardowego kolegi Darrena Aronofsky’ego) przez nieskazitelny plan tworzenia od Katie Byron do kopnięcia wiadra dla zespołów od Arianne Phillips. Fenomenalna praca tej mnogości ludzi w tle i innych w zasadzie sprawia, że ​​„Nie martw się kochanie” niezawodnie można oglądać, o ile to możliwe, aż do niedokończenia zakończenia. Może po prostu powiemy, że chwilę później będziesz miał pytania, a te dyskusje po filmie będą prawdopodobnie bardziej wnikliwe i ożywcze niż sam film.

-->